Konferencja HR Session 2024

Najbardziej szokujące odkrycie, najlepszy hack sourcingowy, najlepszy pomysł “out of the box”, największe rozczarowanie… czyli słodko gorzko o Sourcing Summit w Tallinie.

Sourcing Summit (bardziej znane jako SOSU) to najważniejsze w Europie wydarzenie dotyczące sourcingu. Jako Humeo bierzemy w nim udział regularnie. Mamy już za sobą udział w konferencji w 2018 roku (4 trendy w sourcingu na 2019 r.), teraz wróciłem z letniej edycji, która odbyła się w Tallinie, a w planach mamy udział w edycji w Amsterdamie. Dlaczego?
Jest to po prostu najlepsza konferencja sourcingowa w Europie. Poznajemy ludzi z całego świata, którzy dzielą się z nami swoim zamiłowaniem do sourcingu. Dowiadujemy się o trendach, które rządzą światem i wyznaczamy miejsce w jakim jest nasza branża.

Na jesiennym SOSU w Amsterdamie będę w nieco innej roli niż słuchacz. Zanim jednak przeniesiemy się myślami w przyszłość i zaczniemy zastanawiać, w jakiej roli pojawię się na SOSU, wróćmy jeszcze na chwilę do Tallinna. Przedstawię Wam cztery kategorie, w których podsumowuje wydarzenie.

SOSU w Tallinie czy w Amsterdamie?

Jak moje wrażenia? SOSU w Tallinnie podobało mi się bardziej, ponieważ program był dużo bardziej zrównoważony, niż ten w Amsterdamie. Oba wydarzenia prezentowały bardzo wysoki poziom, jednak ubiegłoroczne wydarzenie było zbyt mocno skoncentrowane wokół narzędzi. Tym samym w letniej edycji mieliśmy okazję posłuchać o tematach tak różnych, jak: wyzwania współczesnych sourcerów, wykorzystanie w sourcingu różnorodnych źródeł, zarządzanie sourcerami, organizacja hackathonów sourcingowych, czy wreszcie wykorzystanie marketingu w rekrutacji. Mogliśmy też posłuchać o przyszłości, której temat został poruszony w prezentacjach dotyczących wykorzystania sztucznej inteligencji oraz wpływu wyszukiwań głosowych na pracę sourcerów.

W Tallinnie spotkaliśmy się również zupełnie z inną publicznością, niż w Amsterdamie. Zdecydowanie więcej uczestników pochodziło z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, mniej z Europy Zachodniej. Była też niewielka reprezentacja osób z Polski lub takich, które w naszym kraju pracują (na SOSU w Amsterdamie było kilku Polaków zza granicy) . Dla mnie to o tyle ważne, że pokazuje, jak nasz rodzinny rynek HR zmienia się na lepsze.

I poza tym krótkim wstępem, resztę podsumujmy w kategoriach “naj”: najbardziej szokujące odkrycie, najlepszy hack, najlepszy pomysł, największe rozczarowanie.

4 razy “naj”

To odkrycie niestety nie jest odkryciem pozytywnym. Cały event rozpoczął się od prezentacji Karen Azulai, która przedstawiała wyniki swojej ankiety przeprowadzonej spośród ponad czterystu sourcerów z najróżniejszych krajów świata. Niestety, statystyki nie napawają optymizmem. Wynika z nich m.in., że sourcerzy nie mają budżetów, odpowiedniego treningu, a także brakuje im w pracy nieprzerwanego czasu na sourcing (sic!). Dodatkowo problemów przysparzają im rzucający kłody pod nogi hiring managerowie, niesprawne ATS’y i narzędzia, które z założenia powinny pomagać, a częściej przeszkadzają…

Czy rzeczywiście jest tak źle? Zapewne nie, bo Karen pytała tylko o ich największe wyzwania. Jednak odpowiedzi jednoznacznie pokazują, że mamy jeszcze sporo do nadrobienia.

Cieszę się, że wiele z elementów, o których mówiła Karen działają w Humeo świetnie – mamy tak zaprojektowany proces, by sourcer mógł pracować nieprzerwanie nad sourcingiem, szkolimy się regularnie wewnętrznie, a narzędzia mamy dobrane do procesu i regularnie rezygnujemy z tych, które są nieefektywne. .

Kto wie, gdzie znaleźć najlepszych ludzi w branży? Eventy! A co zrobić, jeśli nie ma się możliwości wzięcia udziału we wszystkich wydarzeniach w okolicy? Możemy na przykład sprawdzić na Facebooku, kto w danym evencie wziął udział. Jest jeden problem, jaki? Facebookowy interfejs nie jest zaprojektowany do analizowania danych rekrutacyjnych i nie ma w nim informacji o historii zawodowej interesujących nas osób. I właśnie ten problem postanowił rozwiązać Victor Soroka, pokazując nam w jaki sposób możemy sourcować według bardzo ważnego kryterium, jakim jest udział w eventach branżowych.

Podsumowując, Victor zescrapował z Facebooka dane uczestników kilkudziesięciu eventów, następnie wstawił je do Excela i stworzył wielką tabelę pozwalającą na swobodne filtrowanie tych danych. Pokazał też, jak to wszystko można spiąć z LinkedIn Recruiterem. Efekt? Magiczny!

Przypuszczam, że za stwierdzenie “nie musisz zatrudniać rekruterów, wystarczy Ci dobry marketing” wielu CEO, a już na pewno wielu szefów działów rekrutacji wysłałoby mnie do najgłębszych piekielnych czeluści. Tymczasem ktoś właśnie dokładnie tak zaprojektował swoją strategię rekrutacyjną. Zamiast zatrudniać agencje i sourcerów, postawił na marketing. Głównie content, SEO i konferencje. I tym sposobem dział rekrutacji zamienił się w dział marketingu, a jemu udało się stosunkowo w krótkim czasie zatrudnić ponad 50 inżynierów.

Kto to taki? Jenni Kivikoski z fińskiej firmy Solita. Zachęcam do wpisania w Google hasło “data engineer” i ustawienia regionu na Finlandię. Co ciekawe, Solita pokaże się na pierwszym miejscu.

… jest bardzo zbieżne z najbardziej szokującym odkryciem. Tym rozczarowaniem jest fakt, że sourcerzy dalej mają okrutnie niską pozycję w organizacji. Nie są traktowani jako istotny element funkcjonowania firmy, przez co nie mają budżetów, dobrych szkoleń itd. Mało jest organizacji, w których dział rekrutacji raportuje bezpośrednio do zarządu, a nie do szefa HRu. Tę kwestię poruszyła w swojej prezentacji Kasia Tang, która zauważyła m.in., że często managerowie zarządzający sourcerami, o samym sourcingu niewiele wiedzą. Liczba rzeczy, jakie mamy do zrobienia, by pokazać, że sourcing to istotna funkcja w organizacji, jest wciąż duża. Ale dzięki takim eventom, jak SOSU wierzę, że w końcu się to uda.

SOSU to najważniejsze wydarzenie sourcingowe w Europie, na które przyjeżdżają setki uczestników z całego kontynentu. Niesamowici ludzie i duża dawka wiedzy, bogate doświadczenie i szeroka perspektywa uczestników oraz prelegentów z różnorodnych środowisk – to niewątpliwe atuty tej konferencji. Osoby, które nie mogły uczestniczyć w owym wydarzeniu w Tallinie, serdecznie zapraszam jesienią do Amsterdamu, gdzie z przyjemnością podzielę się swoją wiedzą.

W tym miejscu należą się również podziękowania organizatorom. Przede wszystkim Phil’owi Tusingowi, który odpowiada za całe zamieszanie globalnie i który w tym roku zaprosił mnie do Tallinna. A także Piret Luts, która koordynowała całość lokalnie i która zna absolutnie wszystkich rekruterów w promieniu 200 km od Tallinna 😉 Dziękuję za zaproszenie i za organizację tak merytorycznego wydarzenia dla rekruterów.

Autor
Mateusz Macha
CEO & Founder Humeo – Recruitment Geeks

Galeria z Sourcing Summit (SOSU)